Jako bohatera pierwszego wpisu na blogu wybrałam kosmetyk najbardziej fundamentalny, czyli podkład Second Skin Foundation marki FM Group.
Kilka słów od producenta:
SECOND SKIN FOUNDATION
» opalizujące pigmenty idealnie adaptują się do naturalnej karnacji, pięknie odbijają światło, tuszując mankamenty cery i wyrównując jej koloryt
» estry witaminy C stymulują produkcję kolagenu i pomagają przywrócić skórze właściwą elastyczność
» stopniowo uwalniane polimery absorbują nadmiar sebum, zapewniając efekt matowej skóry
» substancje nawilżające, odżywiające i wygładzające skórę sprawiają, że cera wygląda świeżo
» lekka, jedwabista formuła gwarantuje wyjątkowo przyjemną aplikację
» zawiera antyoksydanty i filtry UV
» przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry
» elegancka, szklana buteleczka z praktycznym dozownikiem
» pojemność: 30 ml
Moje pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne - świetna konsystencja i (w końcu!) kolor, który idealnie stapiał się z moją cerą i pięknie ją rozświetlał. Dzięki połyskującym drobinkom po nałożeniu skóra wyglądała na wypoczętą i świeżą, kosmetyk nie stworzył efektu maski. Krycie było wystarczające aby zamaskować wszelkie mankamenty.
Podkład jest wyjątkowo trwały, w ciągu dnia makijaż nie wymaga poprawek. Nałożony na bazę przetrwa nawet ekstremalne warunki.
Second Skin Foundation jest jednym z najbardziej wydajnych podkładów, jakich miałam okazję używać. Po ponad 4 miesiącach dosyć intensywnego stosowania w buteleczce została jeszcze ¼ produktu. Słyszałam również opinie, że podkład wystarczał na 6-12 miesięcy, prawdopodobnie przy mniejszej intensywności używania.
Niestety kosmetyk nie dał mi tego, co przy wyborze podkładu stawiam na pierwszym miejscu - nawilżenia. Stało się to, czego zawsze się obawiam - podkład podkreślił suche skórki. Dlatego dla osób z przesuszoną skórą szczerze odradzam jego zakup. Natomiast osoby z cerą tłustą na pewno będą zadowolone - podkład ładnie matuje skórę na wiele godzin.
Podkład charakteryzuje także dosyć specyficzny zapach... Mi zawsze kojarzył się z zapachem przypraw. Na szczęście szybko się ulatnia i już po paru chwilach jest bezwonny.
Kolejną i jednocześnie ostatnią wadą jest bardzo mały wybór odcieni. Oczywiście podkład dopasowuje się do koloru naszej cery, ale dla osób bardzo wymagających może być to niewystarczające.
Na koniec krótkie podsumowanie:
+ drobinki pięknie rozświetlają twarz
+ kolor stapiający się z barwą naszej skóry
+ brak efektu maski
+ dobre krycie
+ bardzo wydajny
+matuje na wiele godzin
- podkład podkreśla suche skórki
- posiada specyficzny zapach
- mały wybór odcieni
Kilka słów od producenta:
SECOND SKIN FOUNDATION
» opalizujące pigmenty idealnie adaptują się do naturalnej karnacji, pięknie odbijają światło, tuszując mankamenty cery i wyrównując jej koloryt
» estry witaminy C stymulują produkcję kolagenu i pomagają przywrócić skórze właściwą elastyczność
» stopniowo uwalniane polimery absorbują nadmiar sebum, zapewniając efekt matowej skóry
» substancje nawilżające, odżywiające i wygładzające skórę sprawiają, że cera wygląda świeżo
» lekka, jedwabista formuła gwarantuje wyjątkowo przyjemną aplikację
» zawiera antyoksydanty i filtry UV
» przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry
» elegancka, szklana buteleczka z praktycznym dozownikiem
» pojemność: 30 ml
Moje pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne - świetna konsystencja i (w końcu!) kolor, który idealnie stapiał się z moją cerą i pięknie ją rozświetlał. Dzięki połyskującym drobinkom po nałożeniu skóra wyglądała na wypoczętą i świeżą, kosmetyk nie stworzył efektu maski. Krycie było wystarczające aby zamaskować wszelkie mankamenty.
Podkład jest wyjątkowo trwały, w ciągu dnia makijaż nie wymaga poprawek. Nałożony na bazę przetrwa nawet ekstremalne warunki.
Second Skin Foundation jest jednym z najbardziej wydajnych podkładów, jakich miałam okazję używać. Po ponad 4 miesiącach dosyć intensywnego stosowania w buteleczce została jeszcze ¼ produktu. Słyszałam również opinie, że podkład wystarczał na 6-12 miesięcy, prawdopodobnie przy mniejszej intensywności używania.
Niestety kosmetyk nie dał mi tego, co przy wyborze podkładu stawiam na pierwszym miejscu - nawilżenia. Stało się to, czego zawsze się obawiam - podkład podkreślił suche skórki. Dlatego dla osób z przesuszoną skórą szczerze odradzam jego zakup. Natomiast osoby z cerą tłustą na pewno będą zadowolone - podkład ładnie matuje skórę na wiele godzin.
Podkład charakteryzuje także dosyć specyficzny zapach... Mi zawsze kojarzył się z zapachem przypraw. Na szczęście szybko się ulatnia i już po paru chwilach jest bezwonny.
Kolejną i jednocześnie ostatnią wadą jest bardzo mały wybór odcieni. Oczywiście podkład dopasowuje się do koloru naszej cery, ale dla osób bardzo wymagających może być to niewystarczające.
Na koniec krótkie podsumowanie:
+ drobinki pięknie rozświetlają twarz
+ kolor stapiający się z barwą naszej skóry
+ brak efektu maski
+ dobre krycie
+ bardzo wydajny
+matuje na wiele godzin
- podkład podkreśla suche skórki
- posiada specyficzny zapach
- mały wybór odcieni
zobacz inne opinie na KWC